Liczy się pomysł, a pieniądze da Unia
Jarosław Tuczko, Managing Director FinGroup Polska sp. z o.o.
RZ: Czy w każdej branży daje się odczuć skutki spowolnienia gospodarczego?
Jarosław Tuczko: Nie. Dotknięte zostały głównie firmy z branży IT, finansowej, deweloperzy. W trudnej sytuacji mogą być także hurtownie AGD, RTV, kina, teatry, księgarnie. Ludzie tego typu zakupy odkładają na później. Dlatego np. mała hurtownia handlująca sprzętem AGD może nie utrzymać się na rynku. Opłaty za wynajmowanie lokalu są wysokie i małe firmy, którym spadają obroty, mogą mieć kłopoty. Dlatego też centra handlowe zaczęły negocjować z właścicielami sklepów ceny najmu, same proponują obniżenie czynszu, byle tylko sprzedawcy nie odeszli. Centrom handlowym zależy na klientach i nie mogą sobie pozwolić na pozamykanie witryn, ponieważ wtedy atrakcyjność centrów gwałtownie spada, a wraz ze spadkiem atrakcyjności odchodzą klienci. Zagrożona jest także branża budowlana.
Przecież ludzie wykańczają mieszkania, remontują je. W sklepach budowlanych ciągle są klienci.
Deweloperzy już nie budują lub budują mało. Polacy nie kupują mieszkań, choć rynek nieruchomości w ostatnich miesiącach lekko się ożywił, więc lada moment nie będzie czego wykańczać. Obecnie swoje mieszkania wykańczają ci, którzy kupili je jakiś czas temu. Zastoju w tej branży spodziewam się na początku przyszłego roku.
Jakie branże nie muszą obawiać się kryzysu?
Przede wszystkim branża spożywcza,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta