Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dwie reduty Ordona

27 listopada 2009 | Życie Warszawy | Rafał Jabłoński
Tak wyglądają resztki prawdziwej fortyfikacji 54, którą dzięki wierszowi Mickiewicza nazwano  redutą Ordona. Wpierw wyleciała w powietrze, potem część rozebrano, a po ostatniej wojnie  zasypano śmieciami i betonowymi odpadami
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Tak wyglądają resztki prawdziwej fortyfikacji 54, którą dzięki wierszowi Mickiewicza nazwano redutą Ordona. Wpierw wyleciała w powietrze, potem część rozebrano, a po ostatniej wojnie zasypano śmieciami i betonowymi odpadami
Pierwszy raz publikujemy zdjęcie płyty poświęconej wojskom rosyjskim atakującym Wolę w 1831 roku. Wisiała w cerkwi pw. Matki Boskiej Włodzimierskiej (dawniej i obecnie – kościele św. Wawrzyńca). Osiem płyt znajduje się dziś w Muzeum Woli. Los orła znajdującego się ponad nimi jest nieznany
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Pierwszy raz publikujemy zdjęcie płyty poświęconej wojskom rosyjskim atakującym Wolę w 1831 roku. Wisiała w cerkwi pw. Matki Boskiej Włodzimierskiej (dawniej i obecnie – kościele św. Wawrzyńca). Osiem płyt znajduje się dziś w Muzeum Woli. Los orła znajdującego się ponad nimi jest nieznany
Bohater mimo woli – Julian Ordon. Całe życie próbował prostować legendę; popełnił samobójstwo
źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Bohater mimo woli – Julian Ordon. Całe życie próbował prostować legendę; popełnił samobójstwo
Kamień na rzekomej reducie Ordona koło torów kolejowych odsłonięty 28 listopada 1937 roku. W tym rejonie była fortyfikacja, ale zupełnie inna i na dodatek niebroniona
źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Kamień na rzekomej reducie Ordona koło torów kolejowych odsłonięty 28 listopada 1937 roku. W tym rejonie była fortyfikacja, ale zupełnie inna i na dodatek niebroniona

Mamy w Warszawie dwie reduty Ordona: oficjalno-rocznicową oraz tę prawdziwą. Ta druga, „odkrywana” co jakiś czas, odpływa w zapomnienie. I rozsypuje się zawalona śmieciami

Według powszechnego mniemania ugruntowanego wierszem Adama Mickiewicza, oficer Julian Konstanty Ordon, nie chcąc poddać fortyfikacji Rosjanom, wysadził się wraz z nią w powietrze 6 września 1831 roku. Problem w tym, że Ordon wcale nie wysadził się, przeżył, a legenda była mu ciężarem do końca życia. Natomiast reduta ocalała, ale po latach lokalizowano ją w zupełnie innym miejscu.

Spójrzmy na historię powstania listopadowego. Otóż pod jego koniec doszło do obrony Warszawy, otoczonej ziemnymi fortyfikacjami. Żadna z nich nie przetrwała do dziś w stanie pierwotnym. Słynna reduta 56, gdzie zginął generał Sowiński, została w wieku XIX rozbudowana przez Rosjan (dwukrotnie poszerzona, a w środku urządzono cmentarz). Można z grubsza powiedzieć, że jej część przylegająca do ulicy Wolskiej jest prawdziwa.

Zapomnienie

Ocalała też tzw. reduta Ordona, czyli – jak się fachowo mówiło – fortyfikacja nr 54. Ale nie tam, gdzie składane są kwiaty z racji patriotycznych świąt, czyli koło torów kolejowych, ale około kilometra na południe, u zbiegu ulic Bohaterów Września i Na Bateryjce. To nasyp ziemny, przysypany betonowym gruzem,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8484

Spis treści
Zamów abonament