Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Przez przeklinanie pójdę z torbami

27 listopada 2009 | Magazyn tv | Dawid Muszyński
autor zdjęcia: Kevork Djansezian
źródło: AP
autor zdjęcia: GABRIEL BOUYS
źródło: AFP
źródło: Rzeczpospolita

Z Sandrà Bullock rozmawia Dawid Muszyński

Rz: Nie przepada pani za dziennikarzami i wywiadami.

Za pewnego rodzaju dziennikarzami i wywiadami. Nienawidzę, kiedy się mnie wypytuje w bezczelny sposób o życie prywatne. Nieraz widziałam jakiegoś pismaka, który wykrada mi śmieci z kosza i potem opisuje w gazecie szczegóły mojej diety. Nie cierpię też paparazzich siedzących pod moim domem, śledzących mój każdy krok, nawet w supermarkecie. To męczące i moim zdaniem całkiem niepotrzebne. Wolę umówić się z dziennikarzem, który faktycznie jest zainteresowany tym, co mam do powiedzenia, a nie tym, co i z kim jadłam na śniadanie.

Był taki okres w pani karierze, kiedy w Internecie można było znaleźć wiele pani nagich zdjęć...

Tak. Tyle że 90 procent z nich było fotomontażem. Doklejano moją twarz do ciał kobiet z dużo większym biustem. Nie przeszkadzało mi to zbytnio, bo fajnie się zobaczyć z takimi walorami. Ale tak naprawdę oglądanie tych zdjęć szybko zniechęciło mnie do przeprowadzenia jakiejkolwiek operacji plastycznej.

Surfowała pani po Internecie w poszukiwaniu swoich rozbieranych zdjęć?

Nie. Może to dziwnie zabrzmi, ale o tym, że one są dostępne w sieci, pierwszy powiedział mi tata. Najbardziej zdziwiło mnie jednak to, że zaraz potem zapytał: „Czy mam im napisać list z podziękowaniem za darmową reklamę?”.

Tymczasem w jednym ze swoich ostatnich filmów „Narzeczony...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8484

Spis treści
Zamów abonament