Twarda potyczka o PZU
Niczym scenariusz sensacyjnego filmu przedstawiają się kulisy negocjacji o kontrolę nad PZU. Blefy, dramatyczne zwroty akcji, nocne narady, budowanie portretów psychologicznych przeciwnika, granie na jego błąd – to elementy taktyki Skarbu Państwa
Strategia Skarbu Państwa ostatecznie doprowadziła do podpisania, w nocy z 1 na 2 października, ugody. Ma ona zwrócić Polsce pełną kontrolę nad PZU.
Wczoraj na mocy tego porozumienia największy polski ubezpieczyciel wypłacił swoim akcjonariuszom miliardową dywidendę. Holenderska firma Eureko – po dziesięciu latach od rozpoczęcia inwestycji – rozpocznie zaś stopniowe zmniejszanie swojego pakietu akcji w PZU.
Półtoraroczne negocjacje to kilkadziesiąt spotkań. Ich kalendarz utrzymywany był w ścisłej tajemnicy przed mediami. To również wiele zawirowań: upadek banku inwestycyjnego Lehman Brothers (doradzał Polsce w rozwiązaniu konfliktu); kłopoty finansowe inwestora (ostatecznie ujawniły rozłam w samym Eureko) czy ogromne napięcie w ostatnich dniach przed podpisaniem porozumienia (nikt nie był pewien, czy do niego dojdzie).
– To było niczym jazda ferrari po Monte Carlo i wyrabianie się na zakrętach: jeden przeszedł, ale nie wiadomo, czy wyrobisz się na następnym – opisuje w rozmowie z “Rz” jeden z zagranicznych doradców Skarbu Państwa.
W ostatnich dniach przed podpisaniem ugody obawiano się zablokowania jej przez samego inwestora. W Eureko ścierały się dwa obozy: przeciwników i zwolenników porozumienia.
Dziś doradcy Skarbu Państwa zapewniają, że od początku ich strategia zakładała: wycofanie się Holendrów i odzyskanie przez Polskę pełnej kontroli nad...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta