Znam swoją wartość, gram w dobrym klubie
Mariusz Lewandowski, były kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski
Rz: „Każdy trener jest tymczasowy. Zawodnik też” – pana wypowiedź z października nabrała teraz nowego znaczenia. U Leo Beenhakkera występował pan najczęściej ze wszystkich piłkarzy, u Stefana Majewskiego był pan kapitanem, a Franciszek Smuda w ogóle pana nie powołał. Przykro?
Mariusz Lewandowski: Smuda nie powołał mnie na dwa towarzyskie mecze, a co będzie dalej – nie wiadomo. Znam swoją wartość, gram w dobrym klubie, utrzymuję się w nim od dziewięciu lat. Nie mam kompleksów. Jeżeli selekcjoner będzie chciał powołać mnie do drużyny i dać mi szansę sprawdzenia się, to się karnie zgłoszę. Jeżeli Smuda uzna, że są lepsi, to życzę mu powodzenia.
„Gwałt przez agresję” – tak selekcjoner opisuje pana umiejętności piłkarskie.
Jeśli ktoś uważa, że nie umiem grać w piłkę, to ciekawe, jakim cudem zdobyłem w tym roku Puchar UEFA albo jak to się dzieje, że u każdego trenera w klubie, a wcześniej w reprezentacji,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta