Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Innowiercy na cenzurowanym

08 grudnia 2009 | Publicystyka, Opinie | Kazimierz Bem
Kazimierz Bem
źródło: Fotorzepa
Kazimierz Bem
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Rzeczpospolita

Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ocen z religii proponuję, by oficjalnie zerwać z fikcją Rzeczypospolitej Polskiej jako państwa neutralnego światopoglądowo – pisze publicysta protestancki

Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał niedawno skargę na wydane w 2007 roku przez ministra Romana Giertycha rozporządzenie nakazujące wliczanie oceny z lekcji religii do średniej. W swoim wyroku stosunkiem głosów 12: 1 trybunał uznał je za zgodne z konstytucją. Choć jeszcze nie udostępniono pełnej treści uzasadnienia, to ustne uzasadnienie opisane przez prasę oraz jego synteza zawieszona na stronie internetowej trybunału pozwala na poczynienie kilku spostrzeżeń.

Bach tylko dla katolików?

Logikę tego wyroku ilustruje wypowiedź sędzi Teresy Liszcz, która miała stwierdzić, że „ktoś, kto nie zna religii katolickiej, nie może w pełni docenić muzyki Bacha”. To, dlaczego trzeba akurat wyznawać katolicyzm, by móc zrozumieć muzykę napisaną przez gorliwego luteranina (jakim był Bach), pozostanie jej tajemnicą. Ale przejdźmy do meritum.

Po pierwsze, Trybunał uznał, że prawo do nauczania religii jest „logiczną konsekwencją” zasady wolności sumienia i wyznania. To prawda, ale z tej zasady w żaden sposób logicznie nie wynika, że nauka religii musi być prowadzona w państwowej szkole, a ocena z niej musi być wliczana do średniej. Tym bardziej trudno zrozumieć taki obowiązek w państwie, które mieni się neutralnym wyznaniowo.

Z zasad wolności sumienia i wyznania oraz państwa neutralnego światopoglądowo najwyżej można wywieść to, że należy unikać stwarzania takich...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8493

Spis treści
Zamów abonament