Pogrzeb ofiar pożaru w Permie
W soborze Trójcy Świętej w rosyjskim Permie podczas wczorajszej panichidy opłakiwano ofiary pożaru w nocnym klubie Kulawy Koń.
Żałobne śpiewy rozbrzmiały w siedmiu cerkwiach miasta. Potem 25 zmarłych pochowano na permskim Cmentarzu Północnym (na zdjęciu: matka opłakuje zmarłą córkę). W południe w mieście na znak żałoby rozbrzmiały klaksony samochodowe.
W poniedziałek w szpitalu w Permie zmarła kolejna osoba poparzona w wyniku pożaru. Liczba zmarłych sięgnęła 113. W szpitalach w kilku miastach przebywa jeszcze 120 osób.
Do tragedii doszło w nocy z piątku na sobotę. Pożar wybuchł na skutek pokazu sztucznych ogni. Na ławę oskarżonych trafią kierownicy klubu, którzy złamali przepisy przeciwpożarowe. Grozi im kara siedmiu lat więzienia.