Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dyżurny liberalny katolik

06 lutego 2010 | Plus Minus | Robert Mazurek
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa

RZ: Podwładni mówią do księdza ojciec dyrektor?

Jak chcą ze mnie zakpić.

Rozumiem, że porównanie do o. Rydzyka to największa obelga.

Odpowiem historią. Do mojej rodzinnej parafii trafił nowy proboszcz, który od razu założył w niej Rodzinę Radia Maryja i udał się z dziękczynną pielgrzymką do Torunia. Sąsiad zwierzył się wtedy ojcu: „Nasz proboszcz to taki za Radiem Maryja, a Kazek przecież z tym od początku walczy”, co oczywiście jest lekką przesadą.

Ale tylko lekką.

Uznaję ojca dyrektora za ciekawą postać na mapie polskiego biznesu, religii i polityki.

Ten opis pasuje jak ulał do księdza.

Wyczuwam złośliwość.

Niesłusznie. To opis, nie obelga. Nie działa ksiądz na styku religii, biznesu i polityki?

A działam?

OK, porozmawiajmy o tym. Najpierw o religii.

Jestem kapłanem archidiecezji krakowskiej i mimo że nie jestem wikarym, to w ostatnich miesiącach ochrzciłem ileś tam dzieci, pobłogosławiłem kilka ślubów, odprawiam codziennie mszę świętą, zdarza mi się powiedzieć do ludu słowo boże…

Koloratki ksiądz nie nosi.

To nie jest obowiązek, ale rzeczywiście bulwersuję tym wielu zacnych, wspaniałych katolików.

Co za kpina!

Dla mnie funkcjonowanie w koloratce czy bez jest sprawą drugorzędną.

Skoro to dla...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8542

Spis treści
Zamów abonament