Aktorka prowokuje na premierze
Nowy spektakl Krystiana Lupy rozpadł się po miesiącach prób. Przedstawienie było katastrofą
„Nie ma potrzeby, by aktor zgadzał się z reżyserem nawet w fundamentalnych kwestiach” – taką opinię wygłasza jeden z bohaterów w pierwszych minutach czterogodzinnego spektaklu „Persona. Ciało Simone”, który jest drugą częścią tryptyku. W kolejnych obnaża się brak klarownej reżyserskiej wizji oraz słabość gry aktorskiej. Wszystko to sprawia, że coraz mniej zgadzamy się z Lupą.
Reżyserskie gierki
Najmocniejsze pozostały sceny, w których aktorzy wspomagani są ruchomym obrazem z kamery, a ich recytacja – tekstem wyświetlanym na podwieszonym ekranie. Spektakl w warszawskim Teatrze Dramatycznym okazuje się jedynie niedoskonałym, nieskończonym zapisem prób.
Bohaterką drugiej części...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta