Polska ma swój gaz
Polska, na skalę swoich potrzeb, ma olbrzymie ilości gazu. Zadaniem jest tylko rozwinięcie wydobycia oraz infrastruktury magazynowo-przesyłowej
Jeszcze niedawno Polska żyła w obawie, że wkrótce może zabraknąć gazu. I nie chodziło tu o kompletne odcięcie, ale o niedobór zmuszający do ograniczania dostaw do istotnych zakładów przemysłowych, takich jak rafineria w Płocku. Zaopatrzenie w gaz jest kwestią zasobów, podaży i popytu. Zatem należy przyjrzeć się liczbom.
Zapotrzebowanie Polski na gaz jest na poziomie 14 mld m sześc. rocznie. Byłoby ono od razu zaspokojone, gdyby Polska mogła dużo wcześniej zakupić dodatkowe 2,3 mld m sześc. rocznie od Rosji. Uprzednio, do roku temu, ta ilość była sprowadzana na podstawie kontraktu z RosUkrEnergo. Obecnie przy produkcji Polski na poziomie 4 mld m sześc. rocznie Polska potrzebuje importować około 10 mld sześc. rocznie. W obecnych warunkach jedynym dostawcą może być Rosja.
Warto jednak się zastanowić, czy przy tak minimalnym niedoborze jak 2,3 mld m sześc. rocznie Polska nie jest w stanie uzyskać go z własnych zasobów. Co więcej, przy tak niewielkim zapotrzebowaniu na gaz jak 14 mld m sześc. rocznie nasz kraj w ogóle musi go importować. Czy rzeczywiście jesteśmy skazani na import gazu.
Według aktualnych danych Polskiego Instytutu Geologicznego zasoby wydobywalne gazu w Polsce wynoszą ponad 140 mld m sześc. W tym prawie 110 mld m sześc. to zasoby zagospodarowane. Dodatkowo już stwierdzono 73 mld m sześc. zasobów przemysłowych, czyli takich, o których już wiadomo,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta