Demony śmierci i seksu
Wystawy Franciszka Starowieyskiego i Zdzisława Beksińskiego ukazują podobieństwa w ich wczesnej sztuce
Dobrze znamy ich dojrzałą twórczość; najbardziej charakterystyczne obrazy, wielokrotnie powtarzane wątki. Ale mało kto zna wczesne rysunki Franciszka Starowieyskiego (ur. 1930) i Zdzisława Beksińskiego (ur. 1929). Przypadające niemal jednocześnie rocznice śmierci obydwu – pierwszy odszedł 23 lutego rok temu, drugi zginął tragicznie w nocy z 21 na 22 lutego przed pięciu laty – stały się okazją do powrotów w odległą przeszłość, sprzed półwiecza.
Rodowód od de Sade’a
Wtedy, w poodwilżowych latach 50. i następnej dekadzie, w naszej kulturze poluzowało. Pojawiły się pierwsze wizyjne dzieła „Beksy” i „Byka”. Co wydaje się niewiarygodne, były to kreacje o podobnym przesłaniu, zbliżone stylistycznie.
Bo introwertyczny dziwak Beksiński i uwielbiający publiczne popisy Starowieyski mają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta