E-maile na dobre zagościły w polskich urzędach
Pisma wpływające pocztą elektroniczną coraz częściej są traktowane tak jak ich papierowe odpowiedniki. Na ich podstawie urzędnicy załatwiają sprawy
Status prawny poczty elektronicznej nie jest do końca jasny. Kwestia ta odżyła za sprawą przesłuchań w komisji śledczej ds. ustawy hazardowej, gdy posłanka Beata Kempa (PiS) zaczęła dopytywać Marcina Rosoła, jak postępował z licznymi e-mailami, które wpływały do jego ministerialnego komputera: czy je czytał, przekazywał, zachował.
Czytają i odpowiadają
Jedno nie powinno budzić wątpliwości: wiadomości nie mogą trafiać do internetowego śmietnika. Powinny być odczytane, a nadawca zawiadomiony, co dalej z jego sprawą.
– E-maile traktujemy tak samo jak podania na piśmie, jeśli wymagają odpowiedzi, wysyłamy ją czy to tradycyjną pocztą, czy przez Internet i zawsze jest ona w urzędzie odnotowana – powiedział „Rz” Tomasz Jaworski, sekretarz gminy (wiejskiej) Ełk. – Jeśli dana sprawa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta