Polityczna wojna na doradców
Premier i prezydent stworzyli swoje zaplecza intelektualno-eksperckie. Czy dojdzie do bitwy na koncepcje reformy finansów publicznych?. Rada premiera to też przeciwwaga dla wicepremiera Waldemara Pawlaka i ministra finansów Jacka Rostowskiego
W wyniku kryzysu finansowego na świecie główny dyskurs polityczny w każdym państwie ma dziś wymiar gospodarczy. Nie inaczej jest w Polsce. Wchodzimy teraz w kolejną fazę – która z opcji politycznych będzie miała lepszy zespół fachowców związanych z ekonomią. W tle, jak zwykle u nas, są wybory – tym razem prezydenckie. Od wczoraj niezależne gremia doradcze ma już nie tylko prezydent Lech Kaczyński, ale też premier Donald Tusk.
O ile jednak Narodowa Rada Rozwoju u boku głowy państwa to grupa 48 naukowców, samorządowców, szefów związków zawodowych i organizacji przedsiębiorców, która ma jedynie wyrażać opinie dotyczące ważnych kwestii ekonomicznych i społecznych, o tyle jedenastoosobowa ekspercka Rada Gospodarcza premiera ma za zadanie recenzować konkretne rozwiązania gospodarczych problemów rządu.
– W polityce od lat mamy za mało intelektualnego wsparcia. Samo powołanie rad eksperckich stanowi wartość dodaną
– mówi socjolog, prof. Andrzej Rychard z PAN. Ale zaznacza, że ważne jest, by z różnych rad nie uczynić konkurujących ze sobą ośrodków. Pytanie więc, czy obaj czołowi politycy w Polsce będą potrafili wykorzystać potencjał intelektualny swoich doradców. A może ich otoczenie ma jedynie służyć do poprawienia wizerunku medialnego?
Rada Gospodarcza powołana przez premiera ma być jego dodatkowym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta