Aria w kalesonach
Arsenal awansował do ćwierćfinału z lekkością, Bayern po mękach
Długi z pierwszego meczu zostały spłacone w 10 minut, tyle wystarczyło Arsenalowi, by przeciągnąć awans na swoją stronę. Ale zabawa trwała dalej, aż do bramki na 5:0 w ostatniej minucie.
Porto było marnym tłem. Jego piłkarze snuli się o krok za rywalami, bezradni wobec szybkich podań, slalomów Andrieja Arszawina i Samira Nasriego. Trener Jesualdo Ferreira patrzył na tę zapaść nieobecnym wzrokiem, stojąc przy ławce, a mecz nazwał później „filmem puszczonym w przyspieszeniu”.
Nikt się teraz pewnie nie przyzna, że wątpił w Arsenal, a były powody. Za czasów Arsene’a Wengera ta drużyna nigdy nie awansowała do kolejnej rundy europejskich pucharów, jeśli przegrała pierwszy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta