Na osiedlu dzieci lgną do złego
Nawet 300 tys. dzieci cały wolny czas marnuje na ulicy lub w centrach handlowych
Co tu można robić po lekcjach? – pytamy dzieci z warszawskiej Pragi. Wzruszają ramionami. – W lecie w piłkę grać. Może na siłownię chodzić – zastanawiają się. – Poza tym nic specjalnego nie ma do roboty.
– Nuda to poważny problem – twierdzą pedagodzy. Według szacunków organizacji pozarządowych wolny czas w bramach, na ulicach czy w centrach handlowych bez opieki rodziców spędza aż 300 tys. polskich dzieci.
– To realna liczba. Samym nadzorem kuratorów objętych jest ponad 200 tys. dzieci, prawie 400 tys. korzysta z pomocy społecznej, tylko 32 proc. rodziców stać na opłacenie dzieciom dodatkowych zajęć – wylicza prof. Ewa Leś, ekspert polityki społecznej z UW.
– Te dzieci się samowychowują. Nie wpływają na nich rodzice, więc poddają się wpływom tych, którzy są najsilniejsi na ulicy – dodaje prof. Mariusz Jędrzejko, pedagog i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta