Włoski pasożyt Konstantynopola
„O miasto, miasto moje, prawdziwe światło wszystkich miast, sławione we wszystkich częściach świata, najpiękniejszy spośród ludzkich widoków, matko kościołów, królowo religii, przewodniczko w dobrych sądach, żywicielko mądrości i drzewo rodzące wszelkie piękno. Wypiłaś z ręki Pana kielich jego gniewu” – pisał w 1204 roku Niketas Choniates wstrząśnięty rzezią, jaką sprawili Konstantynopolowi krzyżowcy. Bizantyński senator nie zdawał sobie sprawy, że to początek agonii wspaniałej stolicy cesarstwa wschodniego...
W średniowieczu klucz do panowania nad wschodnimi akwenami Morza Śródziemnego leży w Cesarstwie Bizantyńskim. To jego flota kontroluje cieśniny prowadzące na Morze Czarne, tu przebiegają szlaki handlowe z Persji i stepów Azji Środkowej. Mrowie wysp na Morzu Egejskim stanowi świetną bazę dla okrętów. Choć beztroskie czasy rzymskiego panowania na „mare rostrum” mamy za sobą, to jeszcze w VII wieku potęgę Bizancjum można porównać do siły, jaką dziś w tym samym rejonie ma 6. Flota US Navy.
W XI stuleciu sytuacja jest już inna. Bizantyńczycy są w defensywie. W VII wieku stracili na rzecz Arabów Bliski Wschód, w 1071 roku ich armia została zmiażdżona pod Manzikertem przez Turków seldżuckich. Padła cała Anatolia – zaplecze ludnościowe i rolnicze cesarstwa. Turcy, choć groźni na lądzie, nie są na razie zainteresowani panowaniem na morzu. Zadowalają się piractwem i czerpią zyski z handlu w Syrii i Palestynie.
Cesarstwo większość funduszy przeznacza na obronę lądową. Jeszcze w XI wieku do bizantyńskiej floty zaciągnięto 34 tys. wioślarzy. Trzy stulecia później ta liczba spadnie do zaledwie 3080. Trzeba zatem polegać na flotach włoskich miast. Balansować między Genuą, Wenecją i Pizą. W XII wieku okręty włoskich republik kupieckich zaczynają stanowić poważną część cesarskiej marynarki. Stosunek Włochów do Bizancjum, jak przystało na dobrych mieszczan, pełen jest obłudy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)






























