Popiół i żołnierze wyklęci
Wydany w 1948 r. „Popiół i diament” Jerzego Andrzejewskiego to książka jak mało która w historii polskiej literatury otoczona czarną legendą.
Książka prawdziwie zbójecka; powieść niezła artystycznie, wpływowa, przez długie lata organizująca zbiorowe myślenie – więc tym szkodliwsza dla prawdy okresu, o którym traktuje, wyeksponowanego w pierwszej, zaniechanej ostatecznie przez pisarza, wersji tytułu: „Zaraz po wojnie”; powieść „słuszna ideologicznie”, ale (właśnie dlatego) przekłamana i niesprawiedliwa, opluwająca z premedytacją polską rację stanu, fabrykowana przez Andrzejewskiego na polecenie towarzysza Jakuba Bermana; powieść jeszcze nie socrealistyczna, ale wyprzedzająca dyrektywy twórcze przeforsowane na szczecińskim zjeździe ZLP w styczniu 1949 r.
Gdy uwzględni się powyższy stan rzeczy, nie będzie dziwił fakt, że opisani w dziele żołnierze wyklęci: Maciek Chełmicki, Andrzej Kossecki, Florian (Waga), Szary – wykreowani zostali przez prozaika na antybohaterów: zbirów reakcji, narodowych faszystów, fantastów politycznych, samurajów AK-owskiego conradyzmu, donkiszotów londyńskich mrzonek. Cóż z tego, że dla lekkiej przeciwwagi, niezbędnej dla zachowania pozorów obiektywizmu, naznaczonych uncją tragizmu?
Maciek Chełmicki
Po wykonaniu wyroku na sekretarza wojewódzkiego partii Maciek Chełmicki zamierzał wrócić do reaktywującego się w okolicach Kalinówki oddziału leśnego i dalej prowadzić walkę o niepodległość. Nie miał żadnych wątpliwości, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta