Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Serial dźwignią reklamy

08 maja 2010 | Plus Minus | Kamila Baranowska
Plan filmu „Nie kłam, kochanie”. W roli głównej: samochód Opel
źródło: EAST NEWS
Plan filmu „Nie kłam, kochanie”. W roli głównej: samochód Opel
Serialowy tandem Joanna Brodzik – Suzuki Swift
źródło: Forum
Serialowy tandem Joanna Brodzik – Suzuki Swift

Widzom łatwo uchronić się przed blokiem reklam przerywających program. Co innego gdy produkt lub usługa pojawia się jako element narracji

Rodzina siedzi przy stole, nagle mąż z zachwytem: – Kochanie, jakiego pysznego kurczaka dzisiaj przyrządziłaś! – To nie moja zasługa, mój drogi, to nowy sos Uncle Ben’s, śródziemnomorski. Wystarczy, że go tylko dodam – odpowiada żona.

Znamy tego typu dialogi. Słyszymy je codziennie w telewizyjnych reklamach. Najczęściej zmieniamy wtedy szybko kanał. Ale ta akurat scena nie jest tradycyjną reklamą, lecz fragmentem popularnego serialu. To tzw. product placement, technika coraz chętniej wykorzystywana przez reklamodawców. A także mile widziana przez producentów seriali. I jedni, i drudzy czerpią z tego same korzyści. Kto traci? Widz, który często nie do końca zdaje sobie sprawę, że ktoś najzwyczajniej robi go w konia.

Co pali nasz żołnierz?

Product placement to technika dość powszechnie i od dawna stosowana np. w amerykańskim kinie. Jej historia sięga lat 20., kiedy w USA nastąpił wzrost liczby stacji radiowych. Wówczas producenci wyszli z propozycją, że będą płacić nadawcom za pomoc w reklamie swoich produktów i usług. Najbardziej aktywni byli producenci papierosów, czego dowodem są m.in. wiadomości z frontu w czasie II wojny światowej zawierające zapewnienia, że „nasi żołnierze palą papierosy marki Camel”. Wraz z rozwojem telewizji przed reklamodawcami otworzyły się zupełnie nowe perspektywy.

Dostrzegły je także firmy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8617

Spis treści
Zamów abonament