Amant zamiast rockmana
Międzynarodowa publiczność odkryła Paula Bettany’ego dopiero wtedy, gdy jako trzydziestoparolatek pojawił się w komedii romantycznej „Wimbledon”. Pozycję gwiazdy przypieczętowało małżeństwo z amerykańską aktorką Jennifer Connelly i przeprowadzka za ocean
Przystojny, zdolny, z charakterystycznym dla Wyspiarzy poczuciem humoru. Przekornie twierdzi, że woli pracować na Starym Kontynencie, bo tam powstają filmy lepsze i ambitniejsze. – W Ameryce kręcenie filmów zostało zastąpione przez ustalanie budżetów i terminów – powiedział Paul Bettany dziennikarzowi brytyjskiego „Guardiana”. – W Europie jest więcej możliwości, żeby zrobić ciekawy film.
W Ameryce narzeka jednak na paparazzich. – Trudno mi to zrozumieć: kiedy proszę, żeby mi zrobili zdjęcie, nie są zainteresowani. Atakują z zaskoczenia, bez polowania nie mają zabawy. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby chodziło wyłącznie o mnie, ale swoją rodzinę muszę chronić – mówi w jednym z wywiadów. Podoba mu się za to, że Amerykanie cenią ludzi ambitnych.
Kariera Bettany’ego w ostatnich kilku latach nabrała rozpędu, m.in. dzięki hollywoodzkim hitom jak np. „Kod Leonarda da Vinci” (2006). Aktor nie obawia się, że zacznie być kojarzony z kinem komercyjnym. – Zbyt łatwo nudzę się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta