Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Też nasza, niestety, to wojna

29 maja 2010 | Plus Minus | Marek Garztecki
Polski patrol w prowincji Ghazni, marzec 2009 r.
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa
Polski patrol w prowincji Ghazni, marzec 2009 r.

Osoby hałaśliwie domagające się „końca interwencji w Afganistanie” nie trudzą się zadaniem sobie pytania: co potem? Jedyną opcją jest kontynuowanie status quo

Są dwie rzeczy, które ludziom żyjącym w demokracji zawsze będą sprawiać trudność: rozpoczęcie wojny i jej zakończenie”

Alexis de Tocqueville



O Afganistanie już od dłuższego czasu w naszych mediach cicho. Tragedia w Smoleńsku i rozwijająca się kampania wyborcza całkowicie przesłoniły toczącą się tam wojnę, podobnie zresztą jak większość innych wydarzeń międzynarodowych. Nawet informacja o ostrzelaniu w ubiegłą sobotę polskiego patrolu i zranieniu trzech żołnierzy nie trafiła na pierwsze strony gazet i czołówki wiadomości telewizyjnych.

Na razie tylko informacje o znalezieniu w Nowym Jorku podłożonej przez muzułmańskich fanatyków bomby czy wykryciu planowanego przez nich zamachu na prezydenta Indonezji przypominają, że prowadzone w sercu Hindukuszu działania wojenne mają też swój globalny, dotykający zwykłych Amerykanów, Azjatów czy Europejczyków wymiar. Do czasu gdy nabierze impetu doroczna wiosenna ofensywa talibów, dowódcy znajdujących się w Afganistanie wojsk krajów NATO oraz politycy, którzy zadecydowali o ich wysłaniu, mogą się pocieszać, że „brak wiadomości to dobra wiadomość”.

Z polskiego punktu widzenia sprawy nie przedstawiają się zresztą najgorzej. Od 19 grudnia ubiegłego roku nasze oddziały nie poniosły, odpukać, żadnych strat ludzkich. Po perypetiach związanych z brakiem transportu żołnierze...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8635

Spis treści
Zamów abonament