Czeska wojna o władzę
W niedzielę Czesi mogą się obudzić w nowej rzeczywistości. Tylko kto będzie rządził ich krajem?
W piątek kilka minut przed godziną 14 przed szkołą podstawową przy placu Wolności w Pradze czekał tłum. Nie sposób było się dopchać do drzwi. Matki z dziećmi, emeryci, młodzi ludzie, którzy wyskoczyli na chwilę z pracy. – Sama jestem w szoku – przyznaje dziennikarka czeskiej telewizji publicznej Zuzana Tvaružkova. O 14 nastąpił szturm. – Tylko ODS! Wierzę, że wygrają, bo nie chcę, by moje dzieci płaciły za długi socjaldemokratów – mówi Michaela Berankova, która przyszła głosować z trójką dzieci.
Ostatnie sondaże dawały zwycięstwo socjaldemokratom, ale pokazywały też, że lewicy trudno będzie stworzyć rząd. – Wierzę, że to da szansę prawicy i że ODS znów będzie rządziła – dodaje Berankova.
Bardzo długa kampania
Czesi odetchnęli z ulgą – wreszcie skończyła się najdłuższa kampania wyborcza. Trwała od jesieni. Kosztowała ponad 400 mln koron.
– Była bardziej negatywna niż dotychczasowe. Ale obie główne partie – ODS i socjaldemokraci – tylko na tym straciły – mówi „Rz”...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta