73 ofiary starć na Jamajce
Dzielnica Tivoli Gardens w Kingston – bastion narkotykowego barona Christophera „Dudusa“ Coke’a – wygląda jak pole bitwy.
Z jednej strony – żołnierze w kamizelkach kuloodpornych. Broń maszynowa, transportery opancerzone i śmigłowce. Z drugiej – uzbrojeni w kałasznikowy członkowie gangu broniący płonących barykad z poświęceniem życia.
Choć w walkach zginęły już co najmniej 73 osoby, nie udało się schwytać Coke’a. Starcia zaczęły się, gdy premier Bruce Golding zgodził się na ekstradycję barona narkotykowego do USA, które wysłały za nim list gończy.
Coke cieszy się wielkim mirem w Tivoli Gardens. Mieszkańcy oskarżają żołnierzy o niezwykłą brutalność. – Coke o nas dbał. Nie to, co żołnierze. Ci tylko strzelają – powiedziała cytowana przez BBC mieszkanka dzielnicy.