Do Sejmu wracam tylko na obiad
Krzysztof Bosak, były poseł LPR
Rz: Co zabiera polityka?
Oprócz czasu i swobody głównie anonimowość i spontaniczność w kontaktach z ludźmi. Mnie zajęła bezpowrotnie kilka lata życia. Ostatnie dwa, trzy to czas wychodzenia z niej.
To brzmi jak wychodzenie z nałogu.
(śmiech) Jak spotykam nowych ludzi, to zawsze muszę najpierw się z czegoś tłumaczyć, pogadać o polityce, odpowiedzieć na jakieś pytania.
Brzmi mało zachęcająco.
Dlatego jako 28-letni polityczny emeryt nie radzę młodym ludziom iść do polityki.
A co w niej niefajnego?
To, że powoduje w ludziach nieprawdopodobny poziom złych emocji i nieufności. Anektuje całe obszary życia.
To znaczy?
Wchodzi się do polityki z przyjaciółmi, a wychodzi się z niej w najlepszym wypadku z ludźmi ci obojętnymi, a zwykle z wrogami.
Pana też to spotkało?
To jest nieuchronne i spotyka każdego, dlatego nie warto wchodzić do polityki z przyjaciółmi.
A pan wszedł?
Z dużą grupą.
Co się stało?
Wiele z tych relacji się popsuło, bo i musiało się popsuć. Logika polityki jest bowiem taka, że wymusza rywalizację. I nawet jeśli usiłuje się nadać jej pewne ramy, to wchodzą w grę ambicje, przekonanie o własnych racjach i wtedy wszystko wymyka się spod kontroli.
I co wtedy?
Przyjaźnie pryskają i zaczyna się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta