Jest goło, ale niewesoło
Od jutra w warszawskim Muzeum Narodowym najbardziej kontrowersyjna wystawa ostatnich lat
Pokaz ma dwie wersje: pełną, rozpisaną na całe muzeum, oraz sprowadzoną do rysunkowego „streszczenia” autorstwa Mariusza Tarkawiana. W pełni aprobuję ten drugi wariant. Szkic umieszczony na ścianie przed wejściem do dolnego ryzalitu ma jednorodną kreskę, koncepcję, dowcip. Co do reszty – nasuwa się sporo zastrzeżeń.
Naciągana nowość
Nie obchodzi mnie, jak „Ars Homo Eroticę”, kuratorsko spreparowaną przez Pawła Leszkowicza, przyjmą kręgi z góry jej nieprzychylne. Tym bardziej nie interesują mnie konflikty muzeum na linii dyrekcja – kuratorzy. Jestem pewna, że obecny pokaz nie powinien stać się argumentem w tej dyskusji.
Ważny jest artystyczny walor przedstawionych prac oraz to, co wynika z ich wzajemnych relacji. We współczesnym wystawiennictwie chodzi o coś więcej niż o kontemplację dzieł sztuki. Liczy się ciekawie, nowatorsko przedstawiony problem. Jeszcze lepiej, gdy autor ekspozycji wysuwa odkrywczą tezę i udatnie jej broni.
W przypadku „Ars Homo…”...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta