Prezes z marszałkiem w konkurach
Wojna o zwycięstwo toczy się na całego. A na wojnie jak to na wojnie: przeciwnika trzeba czasem zmylić, czasem znienacka uderzyć, czasem twarz za maską skryć.
To właśnie sobie myślę, patrząc na zabiegi obu kandydatów o rękę Grzegorza Napieralskiego, a ściślej jego elektoratu. Bo sam Napieralski ani wiele nie da, ani nawet, gdyby chciał, wiele dać nie może. Jemu już same te umizgi, te łaszenia i głaskania wystarczą. I tak może sobie czekać przez najbliższe dni, to jednemu, to drugiemu kandydatowi ulegając, nic ostatecznego jednak nie obiecując. On i tak wygrał swoje.
Pierwszy pospieszył do niego w konkury marszałek p.o. prezydenta. Trzeba pamiętać, że Bronisław...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta