Podział antypaństwowy
Z prawicowego Internetu wylewa się frustracja. Zaowocowały tak manewry Jarosława Kaczyńskiego, czyli dowartościowanie liberalnej frakcji w partii przez nominację Joanny Kluzik-Rostkowskiej, a przede wszystkim kurs na osłabienie napięć między PiS a lewicą.
Niektórzy mają poczucie, że zostali zdradzeni. Charakterystyczny jest głos Tomasza Terlikowskiego, który na Facebooku napisał: „Z konserwatyzmu Kaczyński zrezygnował, przez wiele miesięcy tolerując obstrukcję w sprawie ochrony życia, a ostatecznie mianując Kluzik-Rostkowską na szefową kampanii (teraz pojawia się dla niej propozycja szefostwa partii…). Z antykomunizmu, opowiadając o Oleksym – polityku lewicowym. Co zatem zostało z fundamentów PiS? Bo dla mnie już nic”.
Paweł Milcarek ironizuje, pisząc, że „przeżył już niejeden »obraz podstępnego wroga« w widzeniu J.K. Kiedyś krył się on w SLD, w antenach Radia Maryja na Uralu i w Samoobronie zakładanej przez KGB. Potem najgorszy wróg porzucił Radio i Samoobronę, oddał je PiS – i przeszedł do PO. Na razie tak zostaje. W 2007 PO było kiepskim pomagierem SLD. Dzisiaj to PO jest centralą zła, a SLD nie jest już postkomunizmem. Są tacy, którzy za tym nadążają;)”.
Ryzykując, że Milcarek uzna, iż końcowa ironia odnosi się do mnie, muszę stwierdzić, że może nie tyle nadążam za Kaczyńskim, ile postrzegam jego politykę jako racjonalną. I to racjonalną z punktu widzenia nie tylko wąsko partyjnego i nie tylko z punktu widzenia jego ambicji osobistych, ale też z punktu widzenia interesów kraju pojmowanych tak, jak – wydaje się – pojmuje je Kaczyński.
Sądzę tak, mimo że –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta