Polskie porażki biegają parami
John Isner zapłacił za najdłuższy mecz w historii tenisa. Przegrywały polskie deble
Zanim deble i miksty zajęły korty boczne, a Roger Federer i inne gwiazdy weszły po swoje zwycięstwa na korty ważne, na korcie o średnim prestiżu (nr 5, jedna skromna trybuna, za to murowana) pojawił się stachanowiec z Karoliny Północnej, bohater najdłuższego meczu świata John Isner, wzrost 206 cm, rozmiar buta 15. Zagrał z Holendrem Thiemo de Bakkerem tak, jak przewidywano – przez godzinę słono płacił za swój wyczyn. Potykając się o własne nogi, przegrał w trzech setach 0:6, 3:6, 2:6. Liczba asów: zero.
To mu dało wreszcie do myślenia i kilkanaście minut później...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta