Spór o pałac w Konstancinie obnażył słabość arbitrażu
Sąd polubowny musi być niezawisły, niezależny i bezstronny
Ta zasada obowiązuje w postępowaniu przed wszelkimi sądami.
Sąd Najwyższy w wyroku z 9 września uznał, że wystarczającym powodem uchylenia orzeczenia sądu arbitrażowego jest to, że w jego składzie znajdował się arbiter, którego łączyły z jedną ze stron stosunki zawodowe, towarzyskie i biznesowe, czego drugiej stronie w trakcie postępowania przed tym sądem nie ujawniono.
Sprawa dotyczy dużej nieruchomości z zabytkowym pałacem, oranżerią i zabytkowym parkiem. Nieruchomość ta, położona w Konstancinie, jest własnością spółki z o.o. Uzdrowisko Konstancin-Zdrój, a pozostaje w posiadaniu Zdzisława M.
Przed prawie dwudziestu laty, 15 października 1990 r., przedsiębiorstwo państwowe będące poprzednikiem prawnym tej spółki wydzierżawiło ją na 30 lat spółce z o.o. Dernan. Reprezentował ją, jak odnotowano w akcie notarialnym, prezes tej firmy Zdzisław M. W umowie dzierżawy znalazł się zapis na sąd polubowny. Strony postanowiły, że wszystkie spory z niej wynikające ma rozpatrywać Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta