Helikopterem szybciej do pałacu
Lech Kaczyński nie chciał korzystać z lądowiska na dachu BBN. Bronisław Komorowski chce
Lądowisko dla śmigłowców na dachu budynku Biura Bezpieczeństwa Narodowego przy ul. Karowej w Warszawie funkcjonuje już od 2005 r. Jednak Lech Kaczyński wolał lądować na Okęciu i stamtąd jechać do Pałacu Prezydenckiego limuzyną (ok. kilkunastu kilometrów przez ścisłe centrum). Natomiast z lądowiska BBN do pałacu można przejść piechotą.
– Rzeczywiście, prezydent Lech Kaczyński nie chciał korzystać z tej możliwości, choć go do tego namawiałem – przyznaje gen. Roman Polko, były wiceszef BBN. Dodaje, że jest to także tańsze rozwiązanie. – Wersja samochodowa to zastępy policji wstrzymującej ruch, kolumna aut BOR. To kosztuje więcej niż lot śmigłowcem. Poza tym nie naraża...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta