Rolą NBP nie jest napominanie rządu
Wzrost PKB w tym roku na poziomie 3,5 proc. jest bardzo prawdopodobny – twierdzi szef banku centralnego w rozmowie z Elżbietą Glapiak i Pawłem Jabłońskim
Rz: Ekonomiści uważają, że w obecnym czasie powolnego wychodzenia z kryzysu każdy ruch stóp procentowych większy niż o 0,25 pkt proc. może spowolnić wzrost gospodarczy. Czy pan podziela ten pogląd?
Nie sądzę, aby można było w pełni się zgodzić z takim poglądem. Być może większe znaczenie ma przewidywana ścieżka stóp procentowych. Albo to, co zresztą ma miejsce w przypadku największych banków centralnych świata, że formułowana jest obietnica utrzymywania krótkoterminowych stóp procentowych na rekordowo niskim poziomie. Co więcej – zapowiedział to ostatnio szef Zarządu Rezerwy Federalnej Ben Barnanke – banki mogą dążyć do obniżenia stóp długoterminowych. Ja nie podzielam poglądu, że ruch stóp o 0,25 pkt proc. nie podziała, a o 0,50 pkt proc. podziała. To nie są stwierdzenia głębiej uzasadnione.
To ma szczególne znaczenie dla Polski, ponieważ dynamika wzrostu gospodarczego jest jednym z czynników, które mogą nas uchronić przed przekroczeniem progu 55 proc. długu w relacji do PKB. Czy w 2011 roku uda nam się uniknąć przekroczenia tego progu, co niesie ze sobą konsekwencje także jeśli chodzi o kolejną podwyżkę VAT?
O to należałoby zapytać ministra finansów, choć w istocie nawet on tego nie wie, ponieważ sytuacja w finansach publicznych jest tylko do pewnego stopnia pod kontrolą krótkoterminową Ministerstwa Finansów....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta