Ezoteryczne źródła palikotyzmu
Guru Palikota jest Gurdżijew, myśliciel, według którego większość ludzi jest tylko nawozem kosmosu – pisze publicysta
Aby zrozumieć zjawisko „Janusz Palikot”, trzeba pozbyć się specyficznej polskiej poprawności politycznej. Poprawności bogoojczyźnianej, która sprawia, że nawet radykalna lewica miarkuje się w antyklerykalizmie i antytradycjonalizmie. Palikot uświadamia nam, że mamy wiek XXI: dawne tabu kultury europejskiej zostały już co najmniej kilkadziesiąt lat temu przełamane, więc i Polacy muszą się oswoić z faktem, że respektowane przez nich świętości nie są wartościami absolutnymi. Temu właśnie mają służyć skandale posła z Lublina. Są one jak najbardziej przemyślane. Nie ma tu urazów osobistych i emocji.
W książce „Ja Palikot”, wydanej w tym roku rozmowie rzece przeprowadzonej przez Cezarego Michalskiego, wiceprzewodniczący Klubu PO oznajmia wprost, że dla niego polityka to estetyka, sposób zrywania masek, wreszcie likwidacja tabu, „które robią z nas – na poziomie oficjalnego języka, oficjalnie odgrywanych ról – społeczeństwo głupie i zacofane”.
Dalej Palikot wyjaśnia, dlaczego znalazł poklask w konserwatywnym społeczeństwie polskim. Stało się tak dlatego, iż odwołuje się on do pewnej „stłumionej tęsknoty”. „Żeby coś powiedzieć od siebie, odrobinę głośniej, bez strachu, a z drugiej strony bez nadęcia. Zresztą dzisiaj we wszystkich ponowoczesnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta