Zginęli, wracając z imprezy
Dwie osoby poniosły śmierć, a sześć kolejnych zostało rannych w wypadku pod Radzyminem w nocy z soboty na niedzielę. Około godz. 1 doszło do czołowego zderzenia fiata seicento z nissanem. Na miejscu zginął 19-latek jadący seicento. Jego 21-letni kolega zmarł nieco później w szpitalu w Wołominie. Do tej samej lecznicy oraz kliniki w Wyszkowie odwieziono też pasażera fiata i pięć osób z nissana. Wszystko wskazuje na to, że winę za wypadek ponosi 19-letni kierowca fiata seicento. Młody mężczyzna, wyjeżdżając ze stacji benzynowej, zamiast zgodnie z nakazem skręcić w lewo, pojechał w prawo. – Gdy doszło do zderzenia, jechał pod prąd – opowiada jeden z policjantów. Dodaje, że młodzi ludzie wracali z imprezy.