Sprzedaż gdańskiej spółki nie może być jak randka w ciemno
Prywatyzacja wzbudza ostatnio sporo emocji i nie chodzi tylko o wielkość wpływów, które w tym roku sięgają 25 mld zł, ale o nowe podejście - mówi Waldemar Pawlak - wicepremier i minister gospodarki
Rz: Prywatyzacja wzbudza ostatnio sporo emocji i nie chodzi tylko o wielkość wpływów, które w tym roku sięgną 25 mld zł, ale o nowe podejście. Polska Grupa Energetyczna może kupić Energę, a PGNiG wziąć udział w przetargu na Lotos. Jak pan to ocenia?Waldemar Pawlak: Prywatyzacja nabrała nowego wymiaru – jedna państwowa firma może kupić inną państwową. Jeśli tak traktować prywatyzację, to nie ma tu ograniczeń. Ale jeżeli chodzi o konsolidację i budowanie silnych koncernów, tak by na przykład łączyły – jak firmy niemieckie – sektor paliwowy, gazowy i energetyczny, to takie transakcje można zrozumieć. Na to nakłada się zjawisko inne – przychodzą do Polski inwestorzy kontrolowani przez rządy innych państw. Na przykład szwedzki Skarb Państwa zaangażował się poprzez swój koncern Vattenfall w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta