Polityka niszczy rodziny
Rozmowa: Gabor Zsambeki o „Karolinie i Kazimierzu” w Teatrze Narodowym i społeczeństwie kapitalistycznym
Rz: Czym różnią się ludzkie relacje w komunizmie i w kapitalizmie w naszej części Europy?
Gabor Zsambeki: Ludzie oddalili się od siebie. Pozrywały się więzi. W dzieciństwie, które przypadło na najgorszy okres węgierskiej historii, czyli stalinizm, żyłem w Budapeszcie, w dużej kamienicy.
Mój ojciec był znanym aktorem. Na niższym piętrze mieszkała rodzina ślusarza. Mój ojciec grał z nim w szachy. Dzisiaj jest to nie do pomyślenia. Abstrahując od tego, że ludzie się nie witają – nie mają szansy na spotkanie. Nastąpił klasowy podział – bogaci zamykają się w apartamentowcach, biedniejsi żyją w blokowiskach. Węgrzy zostali też skłóceni przez polityków.
Tak jak Polacy.
Dochodzi do konfliktów w rodzinach. A przecież nie wszędzie tak jest. Dużo pracowałem w Norwegii. Z jednym z aktorów – nawet kilkakrotnie. Można powiedzieć, że byliśmy przyjaciółmi. Dopiero w Budapeszcie uzmysłowiłem sobie, że nic nie wiem o jego politycznych poglądach. U nas to jest niemożliwe. Kiedy Węgrzy zaczną rozmawiać, to wprost lub...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta