Nemezis Napoleona
„Gdybym panował na morzu, zostałbym panem Wschodu” – marzył Napoleon, wspominając swą ekspedycję lewantyńską.
Że tak się nie stało, było winą (zasługą) wielu ludzi, z których na szczególną niechęć francuskiego cesarza zasłużył całym swoim życiem kapitan sir William Sidney Smith. Człowiek, który w paryskim więzieniu Temple wyrył na drewnianej ścianie swej celi stosowny cytat z Jeana Baptiste’a Rousseau o dziwnych obrotach koła Fortuny i opatrzył go komentarzem skierowanym wprost do Napoleona: „Trafisz do tego samego więzienia – bo i dlaczegóż nie? Nie więcej o czymś podobnym myślałem niż ty teraz, zanim mnie w nim zamknięto”. Smith pomylił się tylko o tyle, że Napoleon w 1815 r. nie mógł już trafić do Temple, twierdzę tę bowiem zburzono.
Co do Smitha, to z Temple, gdzie siedział jak najsłuszniej podejrzewany o szpiegostwo, wyciągnęli go podstępem jego sojusznicy – francuscy rojaliści. Udało mu się uciec z Francji i w Portsmouth zgotowano mu niesłychaną owację.
Z Napoleonem kapitan Smith starł się po raz pierwszy podczas oblężenia Tulonu w 1793 roku, gdzie zniszczył
14 francuskich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta