Między szaleństwem a fanatyzmem
Szaleniec czy fanatyk? Kim był Ryszard C.? Nie jest to spór o słowa. Kto go wygra, śmiem twierdzić, zapanuje nad opinią publiczną. A więc?
W pierwszym przypadku chodziłoby o przypadkowy wybuch nienawiści skierowany przeciw całej klasie politycznej. C. byłby wariatem, który w porywie niedającej się kontrolować manii zabił pierwszego lepszego przedstawiciela klasy politycznej. Pierwszego, jaki mu się napatoczył. To, że trafił do biura PiS, było równie prawdopodobne jak to, że mógł strzelać do przedstawicieli PO czy SLD. A może nawet kogoś z PSL. Krótko: morderca byłby wariatem, a jego czyn aktem zemsty na klasie politycznej, ludziach władzy, establishmencie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta