Trumna z szybką
Wolność Polaków w najnowszej książce Jarosława Marka Rymkiewicza przekracza granice anarchii. A anarchia jest dla poety ważniejsza od politycznej niepodległości
Dziennikarze TVN, którzy usłyszeli, jak Jarosław Kaczyński mówi o „prawdziwych Polakach”, kiedy mówił o „wolnych Polakach”, nie czytali Jarosława Marka Rymkiewicza. Rozpoznaliby wtedy frazę. Koncepty intelektualne tworzone przez poetę współbrzmią z myślą i emocjami prezesa PiS albo dadzą się jako współbrzmiące przedstawić.
W ostatniej książce Rymkiewicza „Samuel Zborowski” za zwrotem „jesteśmy wolnymi Polakami” kryje się cała filozoficzna konstrukcja. „Wolny Polak”, „wolny polski rycerz” jawi się jako korona stworzenia. Autor mówi to prawie wprost. Prawie, bo zdania głoszącego otwarcie wyższość Polaków nad innymi narodami w jego książce się nie znajdzie. Ale hymny na cześć polskich rycerzy i polskiej wolności są tam tak częste, pełnią tak zasadniczą rolę, tak widoczny jest też demonstracyjny brak refleksji krytycznej wobec tych fenomenów, że narzuca się teza, iż dla Rymkiewicza „wolny Polak” jest najwyższym stopniem człowieczeństwa.
Tym razem Rymkiewicz wypuszcza się na tereny mało sobie znane. W wywiadzie dla „Rz” przyznał, że jest specjalistą od wieku XIX. Jego studia nad powstaniem warszawskim, które zaowocowały książką „Kinderszenen”, były też wieloletnie. O polskim wieku XVI Rymkiewicz zaczął czytać, dopiero przygotowując się do napisania „Zborowskiego”.
Nie czynię z tego zarzutu, nie każda książka musi być tak erudycyjna, zdradzać tak intymną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta