Kiedy grób przemówi
Kopernika odnaleźliśmy po przeszło czterech wiekach, majora Hubala szuka już trzecie pokolenie. Żywi szukają miejsc pochówku narodowych bohaterów, choć zmarłym do uznania ich wielkości grób nie jest potrzebny
Nie wiemy, czy był długi czy krótki. Cienki czy gruby. Posiwiały czy wyblakły. Ale przecież nie o to chodzi, by dzielić włos na czworo. Zwłaszcza włos, który po prawie 500 latach przyczynił się do identyfikacji doczesnych szczątków Mikołaja Kopernika.
Ostatni etap tej historii rozpoczął się we Fromborku w 2004 r., gdy biskup Jacek Jezierski, prepozyt tutejszej katedry, wystąpił z inicjatywą odnalezienia miejsca pochówku genialnego astronoma. Od 1802 r. szukali go już Polacy i Niemcy, a nawet Rosjanie. Bez skutku. Badacze, w tym prof. Jerzy Gąssowski, archeolog, byli sceptyczni. – Takie poszukiwania zwykle kończą się niepowodzeniem. Rozbudza się nadzieje, by potem odnaleźć szczątki nie tych, których się szukało. Uznałem jednak, że skoro jest takie zainteresowanie, w moim wieku i z moim doświadczeniem mogę sobie na to pozwolić – wspomina.
Punktem wyjścia były ustalenia olsztyńskiego historyka dr. Jerzego Sikorskiego, że do XVIII w. obowiązywała we Fromborku zasada oddawania kanonikom pod opiekę jednego z ołtarzy. Po śmierci właśnie pod nim byli chowani. Kopernik, kanonik w katedrze fromborskiej, opiekował się ołtarzem św. Andrzeja (dziś Świętego Krzyża). To tu zaczął poszukiwania zespół archeologów.
Dopiero po roku od rozpoczęcia prac w uszkodzonej trumnie archeologowie odkryli czaszkę 70-letniego mężczyzny. Tyle lat miał w chwili śmierci Kopernik. Rekonstrukcja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta