Rekordowy exodus z Północy
Mimo świetnie strzeżonej granicy 20 tysięcy ludzi uciekło do Korei Południowej
Kilka dni temu 41-letnia kobieta dołączyła w Seulu do przebywających już na Południu matki i synów. Koreanka z Północy dotarła tam przez Chiny. Właśnie tamtędy najczęściej przerzucani są uchodźcy z Północy na Południe.
Jak oceniają eksperci, w Chinach ukrywają się dziś dziesiątki tysięcy uchodźców, głównie kobiet. Wiele z nich ma dzieci z Chińczykami, ale w obawie przed aresztowaniem i deportacją nie mogą ich zarejestrować. Do Chin dotarli albo sami (przez zamarzniętą zimą rzekę Tumen na granicy koreańsko-chińskiej), albo skorzystali z pomocy pośredników. Ci jednak bardzo często okazują się członkami gangów sprzedających kobiety.
Wielki exodus Koreańczyków z Północy zaczął się pod koniec lat 90., gdy ich kraj dotknęła gigantyczna susza i tysiące ludzi umierało z głodu. Z roku na rok było ich coraz więcej. W 2009 roku padł rekord. Z Północy uciekło 3 tysiące ludzi. W sumie od lat 50. – 20 tysięcy.