Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Uwielbiam stan podwyższonego ryzyka

25 marca 2011 | Magazyn tv | Jacek Cieślak
Wojciech Malajkat (1963), jeden z najzdolniejszych aktorów swojego pokolenia, obdarzony wszechstronnym talentem, co zaowocowało wieloletnią współpracą z Jerzym Grzegorzewskim. Przez długi czas był jego aktorem w warszawskim teatrze Studio, gdzie zagrał główne role w „Hamlecie”, „Dziadach. Improwizacje”, „Zagraj to jeszcze raz”, „Usta milczą, dusza śpiewa”, „Miasto liczy psie nosy”, „Mizantropie”. W Teatrze Narodowym oglądaliśmy go w „Weselu”, „Operetce”, „Hamlecie Stanisława Wyspiańskiego”, a także w „Tartuffe”, „Czekając na Godota”. „Śmierci komiwojażera”. Obecnie jest dyrektorem teatru Syrena, gdzie występuje w „Zamachu na MoCarta” i „Skazanych na Shawshank”. Gra też gościnnie w teatrze Polonia – Szambelana w „Panu Jowialskim”. Na dużym ekranie widzieliśmy go w „Wielkim Tygodniu” Andrzeja Wajdy, „Szabli od komendanta” Jana Jakuba Kolskiego i „Ogniem i mieczem” Jerzego Hoffmana.
autor zdjęcia: Danuta Matloch
źródło: Fotorzepa
Wojciech Malajkat (1963), jeden z najzdolniejszych aktorów swojego pokolenia, obdarzony wszechstronnym talentem, co zaowocowało wieloletnią współpracą z Jerzym Grzegorzewskim. Przez długi czas był jego aktorem w warszawskim teatrze Studio, gdzie zagrał główne role w „Hamlecie”, „Dziadach. Improwizacje”, „Zagraj to jeszcze raz”, „Usta milczą, dusza śpiewa”, „Miasto liczy psie nosy”, „Mizantropie”. W Teatrze Narodowym oglądaliśmy go w „Weselu”, „Operetce”, „Hamlecie Stanisława Wyspiańskiego”, a także w „Tartuffe”, „Czekając na Godota”. „Śmierci komiwojażera”. Obecnie jest dyrektorem teatru Syrena, gdzie występuje w „Zamachu na MoCarta” i „Skazanych na Shawshank”. Gra też gościnnie w teatrze Polonia – Szambelana w „Panu Jowialskim”. Na dużym ekranie widzieliśmy go w „Wielkim Tygodniu” Andrzeja Wajdy, „Szabli od komendanta” Jana Jakuba Kolskiego i „Ogniem i mieczem” Jerzego Hoffmana.

Rz: Nakręcił już pan serial „Optymista"?

Tylko pilotażowy odcinek. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że teraz jest taka procedura. Film trafił do testowania. Jak proszek do prania.

To się u nas porobiło jak w Hollywood.

Ale 70 lat później!

Podoba się to panu?

Podobało mi się na Mazurach, gdzie kręciliśmy zdjęcia. Mam nadzieję, że powstanie 13 odcinków, bo nie wiem, czy pan wie, to jest podobno optymalna liczba dla serialu. To też pewnie odkryto w Ameryce.

„Optymista" to bardzo optymistyczny tytuł.

To prawda. Wiąże się z profesją głównego bohatera, który jest trenerem żeglarzy na łódkach „optymistkach". Na nich zaczyna się szkolenie. Postać, którą gram, jest narażona na wiele kłopotów, ale jak na optymistę przystało, próbuje sobie z nimi radzić.

Pan również robi wrażenie optymisty.

Rzeczywiście, myślę o przyszłości z nadzieją i radością.

A na czym opiera pan swój optymizm?

Rodzice mnie tak do życia usposobili. Mieli jasno wytyczony cel, ciężko walczyli o jego realizację, ale nie narzekali. Nie dostałem też od życia ciosów, które by mnie powaliły na obie łopatki. Los mi raczej sprzyja, a z problemami sobie radzę. Wychodzę z założenia, że...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8886

Spis treści

Turystyka

Zamów abonament