![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Niestraszna Portugalia
Inwestorzy na rynku walutowym, podobnie zresztą jak ich koledzy z rynku kapitałowego, całkowicie zlekceważyli poranne informacje o problemach politycznych Portugalii będących pochodną kryzysu finansowego w tym kraju. Informacja, która powinna wywołać w nich awersję do ryzyka, nie odstraszyła ich od nabywania bardziej ryzykownych aktywów, w tym złotego.
Dlatego wczorajsza sesja była kolejną z rzędu, na której złoty zyskiwał na wartości. Wieczorem za euro płacono nieco ponad 4,02 zł, czyli najmniej od 14 marca. Frank kosztował 3,13 zł, a dolar 2,84 zł. To oznacza, że każda z trzech wymienionych walut straciła do złotego po jednym groszu w porównaniu ze środą.
Na rynku długu panowała senna atmosfera. Wahania cen obligacji były, podobnie jak w poprzednich dniach, minimalne. Rentowność dziesięciolatek wynosiła po południu 6,29 proc. (6,28 proc. w środę), pięciolatek 5,8 proc. (5,82 proc.) a dwulatek 5 proc. (4,97 proc.)
