Politycy na wojnie ze spekulantami
Donald Tusk rozpoczyna batalię o cukier. PiS walczył o paliwo, a Wałęsa chciał puścić aferzystów w skarpetkach
– Żarty się skończyły. Będziemy szukali wszystkich dostępnych metod, aby tam, gdzie jest to możliwe, ceny nie były efektem takiej wulgarnej, bezczelnej spekulacji – grzmiał podczas środowej konferencji prasowej premier Donald Tusk. To odpowiedź na zarzuty PiS, że rząd nic nie robi w sprawie panującej w sklepach drożyzny, szczególnie cukru.
Dlatego dzień wcześniej premier wezwał na dywanik szefa Krajowej Spółki Cukrowej i wiceministra skarbu. – Miałem bardzo trudną, trudną nie dla mnie, rozmowę z tymi, którzy odpowiadają za produkcję i hurtową sprzedaż cukru w Polsce – relacjonował Donald Tusk. Wczoraj zaapelował do Komisji Europejskiej o działania przeciwko narastającej drożyźnie.
Politologowi Kazimierzowi Kikowi deklaracje premiera kojarzą się z czasami PRL. – To wówczas, gdy tylko w sklepach zaczynało czegoś brakować, rząd zabierał się do walki ze spekulantami. A efekt był taki, że spekulanci ukrywali się jeszcze bardziej i nie można już było niczego kupić – wspomina. –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta