Rozpędza się narciarska karuzela
Choć za oknem jesienna plucha, sezon narciarski 2009/2010 można uznać za otwarty. Tyle że nie w Polsce, lecz w Austrii. Wracają właśnie narciarze, którzy mieli okazję skorzystać już z pierwszego śniegu
Na razie tylko niektóre ośrodki austriackie mogły sobie pozwolić na uruchomienie wyciągów. Ani we Francji, ani we Włoszech, nie mówiąc o Słowacji, Czechach czy Polsce, nie ma jeszcze warunków do zjeżdżania. I prawdopodobnie nie będzie jeszcze przez miesiąc. Jest za ciepło. Tak naprawdę narciarska karuzela rozkręci się dopiero w połowie grudnia, przed świętami Bożego Narodzenia.
Ale przewidujący narciarze już w lecie rezerwowali sobie miejsca. – Sprzedaż zimową rozpoczęliśmy w maju, a w sierpniu nie było już miejsc na ferie w niektórych obiektach – opowiada prezes Otium Dariusz Stanisz. – Jak ciepłe bułeczki rozchodziły się miejsca w apartamentach o dobrym standardzie, z basenem i garażem podziemnym w Madonna di Campiglio, naprzeciwko wyciągu, po 1100 – 1200 zł z karnetem.
Stali bywalcy europejskich stoków wyszukują na początku sprzedaży szczególnie korzystne oferty. Tak by za niewysoką cenę dostać dobre warunki (spanie i jedzenie) w ciekawym miejscu. – Narciarze zwracają uwagę na trzy elementy. Chcą, żeby było niedrogo, blisko wyciągu i dużo tras do wyboru – mówi Stanisz.
– Udało mi się za 800 złotych wykupić w porze ferii warszawskich tydzień w hotelu ze śniadaniami i kolacjami na Słowacji w Tatrzańskiej Łomnicy dla mnie, żony i dwójki dzieci – opowiada dyrektor handlowy TUI Poland Paweł Łęcki. – Dzieci mają mniej niż dziewięć lat i dlatego jadą za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta