Lanovką na Pradziada
W tym sezonie w polskich górach narciarskich nowości będzie jak na lekarstwo. Nowe wyciągi i kolejki ruszą jak co roku w Czechach i na Słowacji
Orczyk w Nowej Osadzie w Wiśle, wybudowany w zamierzchłym PRL przez kopalnię Bobrek, był jednym z najstarszych wyciągów w Beskidach. Dzięki niemu polana na zboczu Wróblanek stała się jednym z najbardziej znanych i obleganych stoków narciarskich w Beskidzie Śląskim. W tym roku, po ponad pół wieku, orczyk zastąpiono nowoczesnym wyciągiem krzesełkowym, czteroosobową „kanapą”.
– Nowy wyciąg przewiezie około 1300 osób na godzinę, dwa razy więcej niż poprzedni – mówi współwłaściciel ośrodka Władysław Sanecki.
Dzięki tej inwestycji Nowa Osada będzie trzecim już, po Stożku i Soszowie, nowoczesnym, choć niewielkim ośrodkiem narciarskim w Wiśle. Jeździ się tu na łagodnej trasie długości ponad kilometra, sztucznie naśnieżanej i oświetlonej z obu stron, szczególnie odpowiedniej dla narciarstwa rodzinnego i nauki jazdy.
Najważniejsze tegoroczne zimowe nowości w polskich górach szykują się jednak w Siennej-Czarnej Górze. W stacji narciarskiej w masywie Śnieżnika w Sudetach po paru latach zastoju zbudowano nowoczesną kanapę długości 1200 m, która zastąpiła talerzyk H-1, przy najciekawszych (z homologacją FIS) stokach. Zbudowano także krótszy wyciąg – 400 m długości. Tak więc w Czarnej Górze będą w tym sezonie już trzy kolejki krzesełkowe. W innych znanych miejscowościach narciarskich – zarówno w Tatrach, jak i w Beskidach,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta