To ostatnia niedziela w „zagłębiu na Dobrej”
Znikające z miejskiego krajobrazu Jadłodajnia Filozoficzna i Diuna to ostatnie punkty klubowego „zagłębia przy Dobrej”. Wraz z zamkniętymi wcześniej Czarnym Lwem i Aurorą tworzyły konglomerat, który był świadkiem narodzin nowych zjawisk, zespołów i niezapomnianych imprez.
Kluby pojawiają się i znikają. To normalne. Nikt nie ma patentu na zmienne prawa rynku, burzliwie przemijające mody, kaprysy klienteli czy... urzędników. Nie ma już Fugazi ani Punktu. Kotły przy ul. Bema nie bębnią, a w PKiN nie słychać już Jazzgotu. Jednak w miejscu tego ostatniego z powodzeniem działa Cafe Kulturalna, a klimat Kotłów mniej lub bardziej wskrzesić stara się No Mercy. Nawet Punkt odrodził się w wyniku egzotycznego mariażu z wolskim Radiem Luxembourg. Tymczasem okolice BUW-u dla kultury będą stracone bezpowrotnie. Warte grube miliony podwórko opustoszeje i czekać będzie na nowego właściciela. Artystom pozostaje westchnąć.
Awangarda i podziemie
– “Zagłębie Dobra” to było idealne miejsce na wszelkie artystyczne aktywności niemieszczące się w tzw. głównym nurcie: od imprez z nieoczywistą muzyką taneczną, przez koncerty alternatywnego rocka, muzyki improwizowanej, aż po niezależne teatry i “odjazdy” performerów czy artystów sztuki wizualnej – wspomina Pablopavo, wokalista i członek m.in. reggae’owego zespołu Vavamuffin. Ze Zjednoczeniem Sound System grał we wszystkich czterech tutejszych klubach. – Tam debiutowało całe mnóstwo zespołów czy nawet całych nurtów – przyznaje.
– Piękna rzecz... Mogłeś przyjść do klubu, przywitać się z menedżerem, przedstawić swój pomysł i z dużym prawdopodobieństwem miesiąc później...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta