Ukrainiec wjeżdża i znika
Żadna ze służb nie panuje nad tysiącami pracowników ze wschodu, którzy wjechali do naszego kraju
Pod Opolem inspektorzy pracy wykryli właśnie grupę pracowników z Ukrainy, którzy uprawiali sadzonki w jednym z gospodarstw. Mieli co prawda wizy uzyskane na podstawie oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi, ale te zostały wystawione przez innych przedsiębiorców z całego kraju. Miejscowy urząd pracy nic o nich nie wiedział.
Bezsilni urzędnicy
Urzędy pracy, które zbierają oświadczenia o zamiarze zatrudnienia osób z Ukrainy, Białorusi i Mołdawii, nie mają prawa ani do weryfikacji faktycznych potrzeb przedsiębiorcy, ani do kontroli, ile zgłoszonych osób naprawdę podjęło pracę.
– Co więcej, nie możemy nic zrobić, gdy pracodawca przyjdzie i oświadczy, że z jakiegoś powodu nie zatrudni cudzoziemców, którym wcześniej obiecał przyjęcie do pracy. Dziś nawet kontaktowaliśmy się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta