Nadzieja w studniach powietrznych
Co w trawie piszczy? Woda
Nadzieja w studniach powietrznych
Żywić się manną z nieba, pić rosę -- to odwieczne marzenie ludzkości. Manna z nieba już była, Mojżesz świadkiem. Natomiast na początku naszego stulecia inżynierowie (spoza Synaju) zabrali się za rosę: w carskim imperium i w republikańskiej Francji. W Feodozji na Krymie i wmałej wioseczce Trans-en-Provence zbudowano coś co przypomina monstrualnych rozmiarów gołębniki lub gigantyczne piece do wypalania cegieł.
Coś z niczego
Ów prowansalski twór (zacznijmy od niego) jest -- jeśli tak to można określić -- studnią powietrzną przeznaczoną do zbierania rosy i kumulowania jej w wodę pitną. Ten technologiczny dziwoląg jest dziełem belgijskiego inżyniera Achillesa Knapena, powstawał od lipca 1930 do końca 1931 roku. W środku mieści się dziewięciometrowa studnia średnicy jednego metra. Niestety, ten budowlany i koncepcyjny wysiłek poszedł na marne, konstrukcja popadła w zapomnienie, ponieważ absolutnie nie spełniła pokładanych w niej nadziei. W czasie najbardziej pomyślnych dni udawało się zbierać nie więcej niż wiadro wody, a więc mniej niż wypija dziennie krowa z wioski Trans-en-Provence.
Achilles Knapen zapalił się do idei zbierania rosy w 1929 roku, gdy zobaczył w stacji fizyki i bioklimatologii rolnej w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta