Konstytucyjne złudzenia
Konstytucyjne złudzenia
Tadeusz Zieliński
Komisja Konstytucyjna Zgromadzenia Narodowego zakończyła dopiero co pracę nad najważniejszym projektem aktu ustawowego III Rzeczypospolitej, jakim jest niewątpliwie nowa konstytucja, a już produkt wielomiesięcznej pracy tego gremium wzbudził wiele zastrzeżeń i wątpliwości.
Sprawowanie urzędu rzecznika praw o bywatelskich wyostrzyło mój krytycyzm wobec wszystkich przepisów rodem z poprzedniej epoki, które w sposób nazbyt ogólny określały prawa obywatelskie. Wszelako moje doświadczenia nabyte w toku wieloletniego kontaktu z Trybunałem Konstytucyjnym, Sądem Najwyższym i urzędami centralnymi nauczyły mnie też patrzeć na dawne prawa bez zacietrzewienia właściwego ludziom, którzy czynią w dobie współczesnej wiele hałasu wokół praw starego reżimu, a w tamtych czasach milczeli jak zaklęci bądź nawet wprost ówczesny system wychwalali.
Wszyscy zgodnym dziś chórem potępiają konstytucję z 1952 roku za jej pustosłowie i sloganowy sposób ujęcia w niej podstawowych praw obywatelskich. W zasadzie mają rację, bo nie ma wątpliwości, że anachroniczne przepisy konstytucyjne, z ich często nierealnymi deklaracjami, muszą odejść w przeszłość i ustąpić miejsca nowej konstytucji, która powinna zapewnić obywatelom RP prawdziwe gwarancje korzystania zich praw iwolności....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta