Śmierć i wydajność
Jeśli zarabiać, to na tym, co dotyczy każdego, choćby na strachu. Wystarczy drewniana skrzynka i biznes rusza
Judyta Sierakowska
Wykorzystywanie lęków rodaków w celach zarobkowych wymyślili Rosjanie. Chętnych zakopują żywcem na 20 – 40 minut. Ceny w zależności od firmy wahają się od 5 tys. do nawet 10 tys. rubli (450 – 900 zł). Stosunkowo niedrogo jak na usługę, która, jak twierdzą oferujący, przywraca chęć do życia.
Na rosyjskich portalach internetowych, w tamtejszych gazetach pojawiły się dziesiątki ogłoszeń, w których oferuje się leczenie ciała i duszy przez chowanie do grobu. Zakopywanie żywcem ma już fachową nazwę. To... „trening psychologiczny". Jego organizatorzy są współczesnymi szamanami, którzy w swoich praktykach bazują m.in. na mądrościach zawartych w dawnych pismach o wierzeniach i religiach, m.in. w „Dabestan e-Mazaheb", XVII-wiecznej perskiej księdze. Mówi ona: „Jogini mają zwyczaj grzebania siebie żywcem, kiedy dotknie ich choroba".
Jak wygląda rosyjski „trening psychologiczny"? Najpierw chętny, czyli osoba w złym stanie psychicznym, znajduje odpowiednią firmę. Poznaje ją nie po jej nazwie, ale po nazwie atrakcyjnie brzmiącej usługi, jak choćby: „Powrót mocy", „Pogrzeb wojownika", „Pogrzeb szamana" czy „Zakopywanie metodą Castanedy" (Carlos Castaneda, antropolog amerykański piszący...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta