Święto grających petard
Co chwilę powietrzem wstrząsa seria wystrzałów. Miasto spowija gęsty dym. Zapach prochu drażni nozdrza. To nie relacja z frontu, to bawią się mieszkańcy Walencji
W stolicy hiszpańskiej prowincji Walencja trwa Fiesta de las Fallas zwana Świętem Ognia. Wydarzenie to, celebrowane nieprzerwanie od kilku wieków, tak głęboko wrosło w historię miasta, że dziś już nikt nie pamięta, jakie były jego początki. Najczęściej wiąże się je z kultem Świętego Józefa (San José), patrona cieśli i stolarzy, którego święto przypada 19 marca. W tym dniu miejscowi rzemieślnicy mieli masowo palić odpady drewna pozostałe po zimie. Nadejście wiosny, dłuższe, cieplejsze dni mogły być kolejnym pretekstem do świętowania. Niektórzy w Las Fallas upatrują nawet swoistej kontynuacji rzymskich Saturnaliów. Jakkolwiek było, podczas Las Fallas do dziś przeplatają się elementy pogańskie z chrześcijańskimi.
Do Walencji przyjeżdżamy 18 marca wieczorem. Nawet nie ma szans, żeby wjechać samochodem do centrum miasta. Podczas święta jedynym pewnym środkiem lokomocji pozostają więc własne nogi. Na ulicach już jest tłoczno. Nic dziwnego, w tym czasie do 800-tysięcznej Walencji zjeżdża nawet milion gości. Wkrótce tłum porywa nas w stronę głównego placu, Plaza del Ayuntamiento.
Ofrenda – kwiaty dla Matki Boskiej
Zdążyliśmy w samą porę. Ulicami starówki ciągnie barwny korowód złożony z uczestników fiesty, falleras (kobiety) i falleros (mężczyźni), ubranych w historyczne stroje. Intrygują mnie niecodzienne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta